-(...) z tego co pamiętam, było to u Krzyśka.
Olka zaniemówiła. Wpatrywała się w Jacka z niedowierzaniem.
-To na pewno da się racjonalnie wytłumaczyć- powiedziała Ola- Może to zupełnie inne zdjęcie?
-A masz gdzieś zdjęcie swojego ojca, mniej więcej w tym wieku, co na chrzcinach?- zapytał.
-Gdzieś mam- Ola zaczęła szperać po szafkach i po chwili wyjęła album ze zdjęciami rodzinnymi. Oboje usiedli na sofie i zaczęli go przeglądać. Były one włożone chronologicznie. Jacek przyjrzał się uważnie jednemu ze zdjęć, na którym był jego przyszły teściu. Nie był pewny, ale wydawało mu się, że to ten sam mężczyna. Wziął album bliżej i zaczął przyglądać się zdjęciu.
-Ola, nie jestem pewien, ale Krzysiek był trzymany wtedy przez twojego ojca.
-Jacek, to nie możliwe, ja jestem jedynaczką.
-Ola, a jeśli to twój brat?- zasugerował narzeczony.
-Nie, to niemożliwe- Ola tego nie mogła zrozumieć. Nie przychodziło jej nic do głowy, w jaki sposób mogliby być rodzeństwem.
-Wiesz co? Jutro będziemy o tym myśleć, a teraz chodź, pójdziemy do łóżka, tam małe bara-bara i lulu- powiedział Jacek, romantycznym głosem i zbliżył się do Oli. Ta odsunęła się delikatnie.
-Kochanie, nie miej mi tego za złe, ale nie mam ochoty. Możemy już iść spać?
-No jasne Słonko, chodź.
Ola i Jacek poszli do sypialni. Oboje się położyli i zasnęli. Właściwie tylko Jacek zasnął, bo Ola cały czas myślała o tym zdjęciu. Dla niej to było nie do wyobrażenia, że Krzysiek mógłby być jej bratem. Oboje mieli inne nazwiska, wychowali się w zupełnie dwóch różnych rodzinach, do tego Krzysiek trafił w wieku 6 lat do domu dziecka. Więc jakim cudem Krzysiek mógł mieć drugą połówkę zdjęcia.
Jacka obudziło wiercenie się Oli. Zauważył, że jego ukochana nie śpi.
-Wszystko w porządku?
-Jacek, a co jeśli Krzysiek rzeczywiście jest moim bratem?
-Mam pomysł. Jutro oboje mamy wolne. Wybierzemy się do twojego ojca i pogadamy z nim- zaproponował Jacek- A jak nic z niego nie wyciągniemy, to pojedziemy do Krzyśka i z nim o tym pogadamy, tylko trzeba być delikatnym i nie możesz się zdradzić.
-Dziękuję ci Jacuś- powiedziała i wtuliła się w narzeczonego. Oboje poszli spać. Rano pierwsza wstała Ola. Ubrała się i poszła do kuchni robić śniadanie. Gdy zalewała kawę, poczuła czyjeś ręce na biodrach i pocałunek na karku.
-Cześć Kochanie. Jak się czujesz?- zapytał Jacek.
-Cały czas myślę o tym zdjęciu- powiedziała, stawiając kubki z gorącą kawą na stole- Nie daje mi to jakoś spokoju.
-Ola, dzisiaj jedziemy do ojca, jak od niego nic nie wyciągniemy, to pomyślimy o czymś innym, a teraz rozkoszujmy się spokojem, bo jak wrócimy do mnie to raczej go nie będzie- zaproponował aspirant. Olka się zaśmiała.
-W ogóle, dlaczego oni próbują układać ci życie?
Jacek westchnął, nie wiedząc jak to Oli wytłumaczyć.
-Mają złe doświadczenia- zaczął, ale nie wiedział czy ma kończyć.
-To znaczy?- zapytała patrząc podejrzliwie na ukochanego. Domyślała się, że to chodzi o coś więcej.
-Nie mówiłem ci nigdy o tym, bo to przeszłość i nie chętnie wracam do zdarzeń z tamtego dnia- powiedział i posmutniał na twarzy- Chodzi o to, że miałem starszego brata. Rodzice nam pozwalali na wszystko. Gdy skończył osiemnastkę, kupił sobie motocykl. Pamiętam jak zabrał mnie na przejażdżkę pewnego wieczoru. Zaczęło padać i wpadliśmy w poślizg. Ja przeżyłem. Byłem kilka tygodni w śpiączce farmokologicznej, gdy mnie wybudzili, dowiedziałem się, że Patryk nie żyje. Rodzice od tej pory bardzo się zmienili. Po prostu boją się, że mogą mnie albo moją siostrę stracić. To i tak, że pracuje za biurkiem, bo jakbym pracował tak jak ty, to nie byłoby możliwości o przeprowadzce do Wrocławia. Z resztą wiesz jak to jest.
Olę zamurowało jak usłyszała historię Jacka. Jacek uronił łzę, jak przypomniał sobie te wydarzenia. Ola jak to zobaczyła, podeszła i usiadła mu na kolanach.
-Jacek, nie wiedziałam, doskonale wiem co przeszedłeś.
-Olka, czy pojechalibyśmy na grób Patryka? Moglibyśmy pójść do twojej mamy, bo jest pochowany na tym samym cmentarzu.
-No w sumie możemy jechać- powiedziała Ola i dała całusa.
Gdy skończyli pić kawę, poszli się szykować. Po godzinie wyszli z mieszkania i komunikacją miejską pojechali na cmentarz św. Wawrzyńca. Kupili znicze kwiaty i udali się na groby bliskich. Najpierw poszli na grób Patryka. Stanęli i zaczęli się modlić. Po chwili ciszy odezwała się Ola.
-Ale jesteś podobny do brata- powiedziała patrząc to na zdjęcie, to na Jacka.
-Wiem, ale z charakteru byliśmy zupełnie inny. Brakuje mi go, ale to już dziesięć lat jak go nie ma.
Jacek kolejny raz tego dnia uronił łzę, którą Ola wytarła swoją dłonią.
-Idziemy do mojej mamy?- zapytała Ola, widząc stan Jacka.
-Tak- odparł przygnębiony Jacek.
Para przeszła kilka alejek dalej i doszli do grobu Joanny Wysockiej. Gdy stanęli, popatrzyli na siebie ze zdziwieniem. Na pomniku stał znicz i leżał bukiet kwiatów. Normalnie by się nie zdziwili, ale przy kwiatach była karteczka z napisem "Dla Mamy".
-Czy ty myślisz o tym samym co ja?- powiedział Jacek niepewnie, patrząc na brunetkę.
-Nie wiem, ale zapalę znicza i jedziemy do mojego ojca to wyjaśnić- kobieta była zdenerwowana.
Narzeczeni zapalili znicza, pomodlili się i udali się na przystanek. Ola czekając na autobus bardzo się nie cierpliwiła. Jacek cały czas ją uspokajał. W końcu nadjechał ich autobus, wsiedli do niego i pojechali w stronę osiedla, gdzie mieszka Wysocki. Po kwadransie byli na miejscu. Ola starała się być spokojna, ale nie udało jej się to. Gdy tylko ojciec policjantki otworzył drzwi. Weszła do niego bardzo wściekła. Ojciec dziwił się córce. Jacek z kolei próbował ją uspokoić.
-Możesz wreszcie powiedzieć mi, dlaczego jest to jedyne zdjęcie ze chrztu i to tylko pół i gdzie jest drugie pół?
-Ola spokojnie- zaczął Wysocki.
-Tak, a jeszcze dziś do tego jak byliśmy u mamy, to stał znicz i były kwiaty z karteczką dla mamy i to ja ich na pewno nie położyłam.
-Chyba czas, żeby ci to powiedzieć. Otóż Krzysiek Zapała to twój brat.
-To akurat sami się z Jackiem domyśliliśmy- wtrąciła.
-Skąd?- Wysocki był zaskoczony tym wyznaniem.
-Nie ważne, powiedz mi lepiej, dlaczego ma inne nazwisko, a w wieku sześciu lat trafił do domu dziecka?
No i skończony jeszcze dzisiaj.
1) Jak myślicie, jak będzie brzmiała odpowiedź Wysockiego (Olga i Ala nie mają prawa głosu)?
2) Czy kwiaty i znicz na pewno są od Krzyśka?
3) A co sądzicie o historii Jacka?
1. Może jest synem mamy Oli, ale nie jest synem Wysockiego?
OdpowiedzUsuń2. Chyba tak, no Chyba, że Ola jeszcze więcej ma rodzeństwa, o którym nie wie ;D
3. No Chłopakowi współczuję, traumę pewnie ma
Pozdrawiam
Paulina
Hahahaha, no jeżeli nie mam prawa głosu w sprawie pytań to wyrażę się na temat całości.
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział :)
Rozdział świetny :)
OdpowiedzUsuńNa pytania nie odpowiem ponieważ jestem załamana. Ogl na ipli odc 125 (chyba Sb pomylili i wsadzili zamiast odc 115) i wiem ze Ola zerwie z Jackiem :(
I po tym odcinku mam mieszane uczucia względem Olki. Nie rozumiem po co dawała Jackowi nadzieje skoro wiedziała że i tak kocha bialacha. Mam nadzieje ze Jacek znajdzie sb dziewczynę która bd na niego zasługiwac bo Wysocka ewidentnie na niego nie zasługiwala. No nie mam słów po prostu.
Sandle
Że słucham co?? Że jak?? Ola zerwie z Jackiem?? Nie nie nie... To jest zły sen :9 Nie mogę w to uwierzyć, aż zobaczę ten odcinek. :(
UsuńA co do rozdziału to jest extra :)
Pozdrawiam.
Gosia.
No i skończyło się Love story. Ehh biedny Jacek oby się pozbierał i znalazł sobie dziewczynę która będzie go kochać a nie bać się tego co powiedzą inni. Wyrażę swe zdanie choć wiem ze nie jest potrzebne (ale co poradzę taka mam naturę) Olka jak dla mnie zabawila się Jackiem potraktowała jak zabawkę którą można rzucić w kat jak się znudzi.
UsuńAle co tam mimo wszystko nadal ja lubię bo co jak co jest moja ulubiona bohaterka (zaraz po Emi) a o Jacku wspominać nie bd bo on jest moim bezkonkurencyjnym numerem 1 :)
sandle
Ale ja też zauważyłam, że Ola się nim zabawiła tylko. Ale mi wciąż nie daje spokoju stan Oli. Mi się wydaje, że ona jest w ciąży z Jackiem.
UsuńW sumie...
Usuńale sama zaprzeczyła no i jeszcze napila się wina a raczej tego by nie robiła jakby była w ciąży.. choć nie ukrywam ze ucieszyłabym się gdyby jednak była w ciąży z Jackiem
sandle