...dopóki nie zadzwonił telefon Jacka. Mężczyzna niechętnie wstał po komórkę. Gdy on odebrał i zaczął gadać, zadzwoniła komórka Oli. Oboje rozłączyli się w tym samym czasie.
-Muszę jechać na komendę- oznajmili równocześnie. Po policzkach Oli zaczęły po mału spływać łzy. Jacek bez wahania podszedł do niej i zamknął ją w żelaznym uścisku.
-Chodź, jedziemy- odparł blondyn po chwili. Oboje poszli założyć buty i kilka minut później siedzieli w aucie. Całą drogę przemilczeli. Oli co chwila po policzkach spływały łzy. Wciąż nie wierzyła w to, co przekazał jej Zapała. Jacek jadąc, starał się nie myśleć o tym, co usłyszał z kolei od Morawskiej. Wolał skupić się na drodze. Gdy na chwilę spojrzał do lusterka, przypomniał sobie o siniaku pod okiem.
-Cholera- zaklął.
-Co się dzieje?
-Zapomniałem o tym siniaku pod okiem- odpowiedział. Ola zaczęła przeszukiwać torebkę i w końcu znalazła podkład. Jak tylko dotarli na miejsce, zamaskowała Jackowi siniaka i mogli iść na komendę. Wyszli z samochodu i weszli do budynku komisariatu.
-Wujek- Ania i Dominika powiedziały w tym samym czasie i przytuliły się do Jacka.
-A gdzie macie Dawida?
-Spokojnie Jacek, Dawid jest z Mieszkiem- odpowiedziała Alicjs.
-Wujek, co z tatą? Znajdzie się?- zapytała Ania.
-No pewnie, że tak. Już my się o to postaramy. Na czym stoimy, Ala?
-Jest kilka grup poszukiwawczych. Tylko nie wiem, czy to będzie dobry pomysł jak ty i Ola będzie uczestniczyć w poszukiwaniach.
-Jak to nie wiesz, czy to dobry pomysł?!- wrzasnął Jacek.
-Właśnie dlatego. Za bardzo emocjonalnie wasza dwójka do tego podejdzie- wyjaśnił Krzysiek.
-Oboje bierzemy udział- powiedziała stanowczo Ola- I nawet nie próbujcie się kłócić z nami o to.
-Dobra Jacek, to ty zawieź dzieciaki do swojej żony.
-Emmm, tylko że...Agata pojechała do SPA z koleżanką- Jacek spojrzał porozumiewawczo na Olę.
-A wiesz co? Ja mam pomysł z kim ich zostawić i gdzie będą bezpieczne, o ile nikt nas nie obserwuje.
-Kogo masz na myśli?- wzrok znajomych kobiety skupił się niej.
-Mama Mieszka mogłaby się nimi zaopiekować. Ona mieszka kilkaset metrów dalej ode mnie. Często do mnie wpada- odparła Ola, pomijając część prawdy.
-No dobra, to Ola zawieź dziewczyny, a potem wracaj na bazę- zarządziła Alicja- Będziemy razem w jednej grupie. Wezmę jeszcze Mieszka.
-Ok.
Godzinę później
Alicja, Aleksandra, Krzysiek, Jacek i Mieszko stali w gabinecie Jaskowskiej. Komendantowa co chwilę z kimś gadała.
-To jest sprawa priorytetowa. Białach musi się znaleźć żywy- wrzasnęła i rzuciła słuchawką.
-Pani inspektor, spokojnie- powiedział Krzysiek.
-Ok. Słuchajcie, chłopaki z dochodzeniówki ustalili ostatnie miejsce logowania telefonu było w okolicach Sky Tower i to trzy godziny temu. Teraz równie dobrze może być gdzieś za granicą, czy coś.
-A w ogóle mamy jakichś podejrzanych?- zapytał Krzysiek.
-Olka, Jacek?- szefowa policjantów spojrzała na dwójkę policjantów. Wiedziała, że to dwie najbliższe osoby Mikołaja na komendzie.
-Ja chyba wiem, kto mógł coś zrobić Mikołajowi- odezwała się Ola.
-Ja chyba też- Jacek spuścił wzrok.
-Wysocka, Nowak, co się dzieje?
-Pamięta pani, jak Dominika trafiła do szpitala?
-Tak, a co to ma do rzeczy?
-Mikołaj wtedy dowiedział się, kto dał młodej te dopalacze i pobił tego gościa. On mu potem groził- wyjaśnił Jacek.
-Dobra. To postaramy się...- zaczęła mówić Jaskowska, ale nie skończyła, bo do biura wpadła Dominika. Miała rozmazany makijaż. Była cała zapłakana.
-Młoda, co się dzieje?
-Tata nie żyje- oznajmiła i pokazała zdjęcie Jackowi. Ola stanęła obok i również się przyjrzała.
-Dominika, uspokój się. Z tego zdjęcia nie wynika, że twój tata nie żyje- odparła Ola ze spokojem. Próbowała robić dobrą minę do złej gry.
-Ola ma rację. Na zdjęciu widać, że twój tata jest tylko nieprzytomny.
-A co jeśli?...
-Dominika, daj spokój. Chodź, pójdziemy do WTO. Ustalą skąd to zdjęcie wysłali i przeanalizują je. Może coś dostrzegą- odparła Ala spokojnie i wyprowadziła Dominikę z gabinetu Jaskowskiej.
-To co robimy?- zapytała Ola- W okolice Sky Tower nie ma co jechać. Może by tak objechać wszystkie opustoszałe fabryki we Wrocku?
-Też o tym myślałam- stwierdziła Jaskowska- To może...- kobiecie znowu nie było dane skończyć, bo do pokoju wpadła Alicja.
-Słuchajcie, chyba wiem, gdzie może być przetrzymywany Mikołaj- pokazała szefowej zdjęcie nieprzytomnego Mikołaja i przybliżyła na pewien szczegół.
-Tu jest napisane jeden msk łącznik. Wie pani co to za skrót.
-Pierwszy miejski szpital kliniczny. Zamknięty po jakiejś aferze ze sprzedażą organów. Nawet wiem, gdzie to jest- wyskoczył bez zastanowienia Zapała.
-Brawo Krzysiek. To co? Możemy tam jechać?
-No ale to, że zdjęcie było zrobione tam, nie oznacza, że dalej tam są- zauważyła Jaskowska.
-Wiem to, ale pojechać możemy. Wszyscy biorą kamizelki kuloodporne- zarządził Jacek. Jako że był najstarszy stopniem, to on dowodził ich grupą.
-Jacek, jak będzie coś wiadomo, to daj znać. Martwię się o niego- poprosiła Jaskowska. Wszyscy opuścili gabinet i popatrzyli na siebie zdezorientowani.
Gdy siedzieli już w dostawczaku, pożyczonym od męża ich przełożonej, pierwszy odezwał się Mieszko.
-Wiecie, czemu Jaskowska się tak w ogóle przejęła tym zaginięciem Mikołaja?
-Ciii- Ala uciszyła kolegę, zapatrzona w dokumenty, które dostała od kolegów z dochodzeniówki.
-Co tam czytasz?- Krzysiek zajrzał do papierów.
-No bo nie jest powiedziane, że Mikołaj został porwany przez tego gościa, którego pobił. Może to ktoś z jego przeszłości. Ale Darek kazał mi zwrócić uwagę na rodzinę Mikołaja. Czekaj chwilę- Ala szybko prześledziła tekst i znalazła odpowiedni fragment, którego szukała- O. Mam- wskazała palcem.
-Mikołaj miał jeszcze starszą, Renatę, ale ona trafiła do domu dziecka zaraz po urodzeniu.
-Coś więcej?- zapytała Ola.
-No tak. Z resztą czytaj sama- Morawska podała plik papierów z zaznaczonym fragmentem.
-O kurwa...
***
No i udało mi się skończyć. Przepraszam za błędy z góry. Myślicie, że Mikołaja znajdą i czy będzie on żywy? Co Alicja wyczytała w dokumentach?
niedziela, 11 września 2016
III.9
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Myślę że go znajda . Wydaje mi się że komendantka może być siostrą Mikołaja
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Myślę że go znajda . Wydaje mi się że komendantka może być siostrą Mikołaja
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wyczytała, że... Jaskowska jest Mikołaja siostrą? :D
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie. Myślę, że Mikołaj żyje i niedługo ho znajdą :P Zapraszam również do mnie.
Miłego dnia :*
Super opowiadania czekam na następne pozdrawiam Sandra
OdpowiedzUsuńJeju twoje opowiadania są super ����
OdpowiedzUsuń