Ten dzień zaczął się dla Oli fatalnie. Najpierw zapchał się jej zlew, później wylała się jej kawa na spodnie i musiała prasować drugie, potem nie mogła znaleźć kluczy, a w końcu okazało się, że samochód nie chce jej odpalić. Gdyby wiedziała, że tak się stanie, wstałaby wcześniej, ale nie pozostało jej nic innego, jak zawiadomić ojca, że się spóźni. Oczywiście Wysocki nie był zadowolony, ale już jej odpuścił.
Ola wpadła na komendę zdyszana. Mikołaj jak zwykle na nią czekał. Przebrała się szybko w swój mundur i wyruszyli na patrol. Jej partner zaczął zwierzać się z problemów z córkami. Ola widziała, że jej przyjaciel się męczy z dwoma nastolatkami. Jeszcze ten problem alkoholowy jego byłej żony, Ola nigdy nie chciałaby się znaleźć w podobnej sytuacji. Tą prywatną rozmowę przerwał im dyżurny Jacek
-05 dla 00.
-05 zgłaszam się. Masz coś dla nas?- zapytała Ola.
-Jedźcie na Konwaliową w okolice numeru 27. Doszło tam do jakiejś bójki. Wiem, że pobiły się jakieś dwie dziewczyny- powiadomił dyżurny.
-Ok, przyjęłam. Bez odbioru- Ola odłożyła radiostację.
Gdy dotarli na miejsce na trawniku pod blokiem siedziała tylko jedna dziewczyna. Miała spuszczoną głowę, dlatego policjanci najpierw jej nie poznali. Wysiedli z radiowozu i podeszli do niej.
-Aspirant...- Mikołaj nie dokończył, bo dziewczyna się na niego spojrzała- Dominika? Co ty tu robisz?- zapytał zaskoczony.
-Tato- powiedziała ze łzami w oczach i się do niego przytuliła.
-Spokojnie, nie płacz. Opowiesz co się stało?- zapytał Mikołaj.
-Koleżanka zaczęła wyzywać mamę od alkoholiczek i się na nią rzuciłam. Wkurzyła mnie takim gadaniem.
-Córuś, wszystko będzie dobrze- powiedział Mikołaj, próbując ją pocieszyć- Zawieźć cię do domu?
-Ja nie chcę do domu. Mama znowu jest pijana. Ja mam tego wszystkiego dość. Przez to wszystko mam kłopoty w szkole, tak samo jak Ania- Dominika była zrozpaczona.
-Mikołaj, może zawieziemy ją do mnie. Odpocznie tam- zaproponowała Ola.
-A co ze szkołą? Przecież ona ma zajęcia.
-No chyba nie pójdzie w takim stanie do szkoły- zwróciła się do Mikołaja- Chodź, zawieziemy cię do mnie.
Ola pomogła wstać Dominice i zaprowadzili ją do samochodu. Pojechali do mieszkania Oli. Ola pokazała córce Mikołaja, gdzie co trzyma i pozwoliła jej się czuć jak w domu. Pożegnali się z nią i wrócili na patrol. Dyżurnemu powiedzieli, że ta bójka to nic poważnego, tylko jakaś kłótnia koleżeńska.
-Dzięki ci Ola- Mikołaj zwrócił się do niej, gdy odłożyła radiostację- Może dasz się namówić na kolację?
-Nie wiem, zastanowię się- powiedziała Ola.
Mikołaj nie naciskał na nią. Ola zastanawiała się, czy się zgodzić. Z jednej strony chciała, ale z drugiej od pewnego czasu chodziła zauroczona Jackiem. Miała nadzieję, że on ją zauważy i zaprosi na kolację. Do 14 jeździli, patrolując wyznaczony teren, po czym postanowili zrobić sobie przerwę. Kupili jedzenie na wynos i pojechali na komendę.
Na komendzie
Gdy kończyli już jeść do biura wszedł Jacek i poprosił Olę na osobności. Kobieta spojrzała na Mikołaja podejrzliwym wzrokiem. Była zaskoczona. Rzadko kiedy Jacek prosił ją samą na osobności.
Kiedy byli już na korytarzu, Jacek oparł się o ścianę i zapytał Oli
-Co byś powiedziała dzisiaj na spacer po pracy, a potem poszlibyśmy do mnie na kolację- zaproponował. Ola czuła, że się rumieni. Zawsze marzyła o tym, ale nie chciała zbytnio okazywać, że jej na nim zależy, dlatego ze spokojem opowiedziała
-Z miłą chęcią.
-To co? Widzimy się po pracy?
-Jasne.
Ola wróciła do biura cała w skowronkach. Mikołaj zastanawiał się, co jest przyczyną takiego zachowania jego partnerki. Postanowił nie wnikać. Oboje wrócili na patrol. Olka do końca służby była uśmiechnięta. Mikołaj próbował ją zagadać i w końcu udało się mu przekonać ją, żeby mu powiedziała.
-Idę z Jackiem na spacer, a potem na kolację do niego- wyznała mu.
Mikołajowi zrobiło się przykro, bo on wcześniej zaproponował jej kolację, ale nie chciał jej wspominać, że był pierwszy. Widział jaka jest szczęśliwa. Nie chciał jej psuć humoru, ale nie odzywał się również do końca służby
Około 17.30 wrócili na komendę. Ola jak najszybciej wypełniła papiery, przebrała się z munduru i poszła do pokoju Jacka. Jacek też już się zbierał. Ola czekając na niego, otrzymała niepokojącego sms-a. Wybiegła szybko, Jacek nawet nie zdążył się zapytać co się stało.
Pierwszy rozdział już za mną. I jak? Podoba się? I moje pytanie do was
1) Co to za SMS?
2) Czy Mikołaj przypomni Oli o tym, że ją zaprosił, a może Ola sama sobie o tym przypomni?
Rozdział bardzo ciekawy,podobał mi się.Ładnie napisany,nie zauważyłam żadnych błędów.Z tą wiadomością mnie zaskoczyłaś,co to mogło być?Szczerze to nie mam pomysłów.A co drugiego pytania to mam jakieś przeczucie,że Mikołaj się jednak przypomni.
OdpowiedzUsuńI mam pytanie.W jakim mniej-więcej odstępie czasowym będą pojawiały się rozdziały?Mam nadzieję,że jak najczęściej^^.
Miłego dnia :)
Dziękuję, że Ci się podoba.
UsuńSądzę, że rozdziały będą się pojawiać codziennie lub co dwa dni, ale tylko przez dwa tygodnie i ewentualnie na początku września, ale potem będą rzadziej, ze względu na szkołę.
Dzięki za komentarz, również życzę miłego dnia :)
Ahh ucieszyłam się jak Jacek zaprosił Ole na spacer i kolacje. :) a ten sms to pewnie od Dominiki. Mikołaj pewnie coś czuje do Oli i na pewno się upomni o ta kolacje. A po drugie coś czuje ze on jest zazdrosny o Ole. Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńsandle
No powiem Ci, że dobrze kombinujesz. Następny rozdział postaram się dodać jutro :)
UsuńKarola
Super opowiadanie..
OdpowiedzUsuńNo nie wiem o co chodziło w tym SMS...
Nie no Mikołaj sam nie przypominam Oli.. Za bardzo unosi go dumą.. Tto ona powinna przypomnieć sobei o tej kolacji i pójść z Mikołajem..
Proszę niech tak będzie
Bo w przeciwnym razie to ja ciebie zabije :-D
Pozdrawiam
Paulina
Fajne opowiadanie. w sumie Jacek to też niezłe ciacho :) czekam na następne opowiadanie. zapraszam również na mojego bloga http://policjantkiipolicjanci-mikolajiola.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFajne opowiadanie. w sumie Jacek to też niezłe ciacho :) czekam na następne opowiadanie. zapraszam również na mojego bloga http://policjantkiipolicjanci-mikolajiola.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFajne opowiadanie. w sumie Jacek to też niezłe ciacho :) czekam na następne opowiadanie. zapraszam również na mojego bloga http://policjantkiipolicjanci-mikolajiola.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, fajnie napisany, tylko Jacek? Serio? ;-;
OdpowiedzUsuńAle ogólnie super :D
Pozdrawiam
Nadia
A czemu by nie? Nie zawsze Ola musi być łączona z Mikołajem. Jacek też jest fajny
UsuńPopieram Karole ! Ola zawsze jest łączona z Mikołajem a powiedzmy szczerze Oni do siebie nie pasują i tyle. Ola i Jacek dla mnie jak najbardziej tak. A Jacek młody miły przystojny facet i bardziej pasuje do Oli bo ma to coś czego nie ma mikołaj . :)
UsuńFajny rozdział. Jestem ciekawa co wyniknie z tego spotkania Oli i Jacka.
OdpowiedzUsuńPs: Małe pytanko, a mianowicie: Ile masz blogów?
Czekam na next, pozdrawiam.
4, zastanawiam się, jak ja nadążam
UsuńSuperowy roździał
OdpowiedzUsuń