środa, 26 sierpnia 2015

8.1 (brak pomysłu na tytuł)

Monika z Krzyśkiem postanowili wejść do środka.
-Kownacka, Zapała, gdzie wy idziecie?- zapytał koordynator całej akcji.
-Panie komisarzu, padł strzał. Tam może być ranny człowiek.
-Dobra, ale ściągnijcie swoje kamizelki i włóżcie te kuloodporne.
Monika z Krzyśkiem szybko zmienili kamizelki i udali się do budynku. Szli bardzo ostrożnie. Obawiali się najgorszego, że Ola leży nieżywa na ziemi. Usłyszeli jakieś krzyki. Popatrzyli na siebie zaskoczeni. Po chwili znaleźli pomieszczenie, skąd dochodziły te krzyki. Weszli ostrożnie i o dziwo zobaczyli dwóch mężczyzn i kobietę. Jeden z mężczyzn był skuty, a drugi przytulał płaczącą kobietę. Krzysiek wyprowadził Emila, a Monika podeszła do pary.
-Ola, nic ci nie jest?- zapytała zatroskana Monika.
-Wszystko w porządku- odpowiedziała.
Po chwili zwróciła się do mężczyzny, który ją przytulał.
-Dziękuję Jacek, że przyjechałeś.
-Przecież wiesz, że nie mogłem cię zostawić.
-Jak ten gościu mierzył do mnie z broni to całe życie mi przed oczami stanęło. Bałam się, że strzeli.
Ola w tej chwili się rozpłakała. Myśl, że gdyby nie Jacek, mogłaby już nie żyć, nie opuszczała jej. Monika razem z Jackiem wyprowadzili koleżankę z budynku. Sierżant zaczęła się zastanawiać, jak Jacek się tam znalazł, ale postanowiła, że poczeka z tym do przesłuchania.
Kiedy wszyscy policjanci zobaczyli Olę całą i zdrową odetchnęli z ulgą. Wsiedli do radiowozu i wyruszyli na komendę, żeby złożyć zeznania.
Zaczęło się przesłuchanie Oli, ale nie trwało ono długo, bo Monika widząc stan swojej koleżanki odpuściła. Koleżanki umówiły się na jutro. Monika wypisała tylko dla formalności wezwanie i poprosiła wolny patrol, żeby ją odwiózł do domu, a ona wzięła się za przesłuchanie Jacka. Była ciekawa, jakie jest jego tłumaczenie, że się nie posłuchał i pojechał do tego opuszczonego budynku. -No to słucham cię Jacek. W jaki sposób znalazłeś się w tym opuszczonym budynku?- zaczęła Monika.
-Jak tylko wy pojechaliście, komendant poprosił mnie, żebym tam pojechał. Właściwie to on mi rozkazał. Zajechałem z drugiej strony budynku. Wysiadłem z auta i wszedłem. Gdy rozglądałem się po budynku, zobaczyłem tego... Jak mu tam? Emila? Celował on w Olę. Nie zastanawiałem się, tylko wyjąłem broń, odbezpieczyłem ją i wpadłem tam. Oddałem strzał ostrzegawczy. Całe szczęście odłożył broń. Skułem go, a potem to przyszłaś ty z Krzyśkiem.
Monika chciała już zadać kolejne pytanie, ale zadzwonił jej telefon. Wyszła na chwilę i go odebrała. Po minucie wróciła do Jacka.
-Kojarzysz może Wasyla i Kubka?- zapytała.
-Wiem kto to? Czemu się o to pytasz?
-Dzwoniła trójka. Oni obserwują mieszkanie Oli, mówią, że właśnie zatrzymali Wasyla i Kubka. Wiozą ich do nas. Czy Ola nie wspominała coś o nich? Tylko mi nie ściemniaj, że z nią nie rozmawiasz, bo wiem co jest grane- Monika puściła mu oko.
Jacek domyślił się, że Monika wie już o tym wieczorze i tylko się uśmiechnął.
-Nie rozmawialiśmy akurat na ten temat, ale skąd wiesz?- zapytał.
-Nie ważne skąd wiem, ale powiem ci, że do siebie pasujecie.
Monika uśmiechnęła się do Jacka, a Jacek do Moniki.
-Monika, wiem. Oni na pewno mają jakiś związek ze sprawą. Wczoraj jak rozmawiałem z Magdą, moją siostrą to ona wspominała coś, że jak przyjechała to Ola była związana. Wspominała też o jakichś dwóch gościach, którzy się jakoś podejrzanie kręcili pod blokiem.
-Myślisz, żeby ich rozpoznała?
-Tak, daj jakąś kartkę to zapiszę ci do niej namiary.
Monika dała mu kartkę, Jacek zapisał wszystko, a potem podpisał tylko zeznania i opuścił pokój przesłuchań.
Mieszkanie Oli
Ola właśnie wyszła z łazienki i poszła szykować sobie coś do jedzenia. Kiedy skończyła gotować, nałożyła sobie na talerz, poszła do pokoju, usiadła na sofie, włączyła telewizor i zaczęła oglądać jakiś program przyrodniczy o ochronie małego walenia. Oglądała chwile, ale zasnęła. Obudził ją dzwonek do drzwi. Najchętniej zostałaby w łóżku, ale nie chciała, żeby ktoś się o nią martwił. Podniosła się z sofy, aby otworzyć drzwi.
-Mikołaj?- zdziwiła się.
-Co? Nie cieszysz się?
-Cieszę się. Wypuścili cię już ze szpitala?
-Tak, dzisiaj rano. A ty jak się czujesz po tej sprawie?- zapytał.
-Czyli już wszystko wiesz? Może wejdziesz?
-Po to tu chyba przyszedłem- zaśmiał się.
Ola wpuściła go do środka, przygotowała sobie i Mikołajowi kawę i zaczęła opowiadać. W końcu się rozkleiła i Mikołaj ją przytulił. Gdy ją pocieszał, zadzwonił dzwonek do drzwi. Mikołaj kazał Oli siedzieć, a on poszedł otworzyć drzwi. Jak tylko drzwi się otworzyły, Jacek niczego świadomy zapytał
-Jak się czujesz Oleńko?
Mikołaj usłyszawszy Jacka zagotował się. Oleńko? Przecież Ola nie lubiła jak Mikołaj do niej tak mówił.  Za każdym razem się wkurzała. Jacek ujrzawszy Mikołaja był zakłopotany. Ola nie słysząc rozmowy, postanowiła wyjść i zobaczyć co się dzieje. Zobaczyła dwóch mężczyzn, próbujących zabić się wzrokiem. Zakłopotana, spróbowała rozładować napięcie. Na godzinę jej się to udało, ale potem panowie zaczęli skakać sobie do gardeł i zdenerwowana wyprosiła ich obu z mieszkania, po czym poszła spać.

No i jest kolejny rozdział.
Mam jedno pytanie. O czym chcielibyście przeczytać w kolejnym rozdziale? Na pewno będzie scena z przesłuchania Oli, ale co potem? Podawajcie swoje propozycje w komentarzach, bo ja mam chwilowo brak weny.

4 komentarze:

  1. Tak,doczekałam się!
    Bardzo się cieszę,że Jacek jednak uratował Olę.Takie to...romantyczne ;)
    Najbardziej mnie zastanawia skąd Monika wiedziała o Oli i Jacku.Co ona,wróżbitką została?
    Zdziwiło mnie również zachowanie Jacka.''Oleńko''?To zabrzmiało trochę tak,jakby mówił do swojej dziewczyny,a oni tak naprawdę chyba nie są razem,nie?Bynajmniej Jacek nie wyznał swoich uczuć do Oli.Rozumiem randka,wspólna noc,ratunek,ale jako takiej rozmowy między nimi nie było.
    Brak weny?Najgorsza dolegliwość blogera.Postaram się na to zaradzić.
    Po pierwsze,mogłabyś wykorzystać motyw o którym pisałam wcześniej,tzn. Jacek,zazdrosny o Olę mógłby przyjść do niej i wprost powiedzieć co do niej czuje.
    Po drugie,komendant mógłby się dowiedzieć od Moniki o znajomości Oli i Jacka,wtedy przeprowadziłby z nimi rozmowę i to już od Ciebie zależy czy będzie zadowolony z partnera jego córki,czy będzie miał jakiś problem z jego zaakceptowaniem.
    Możesz też rozwinąć motyw Wasyla i Kubka.Mogliby np.zacząć grozić Oli,szantażować ją czy coś w tym stylu...na pewno mogliby powrócić.
    I zapomniałabym o Mikołaju!On mógłby być zazdrosny o Olę,może wyznałby jej miłość?Ciekawa byłaby jej reakcja.Mógłby np. w akcie zazdrości pobić Jacka czy coś w tym stylu...
    Wiem,pomysły mało oryginalne,ale staram się pomóc jak tylko mogę.
    Życzę szybkiego powrotu weny,pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaak ! Jacek uratowal Ole. Jeeejku jak slodko ! :)
    Z tym programem przyrodniczym to mnie normalnie rozwalilas. Hahahhhhahhha.
    Rozdzial swietny. Mysle ze teraz powinno byc tak ze Mikolaj zauwazyl ze Jacek zaczal zbliazac sie.do Oli i myslac ze ma wieksze szanse sam zacznie adorowac kobiete. Mysle ze teraz wlasnie powinna rozwinac sie wewnetrzna rywalizacja miedzy panami o serce Oli. No i mam nadzieje ze to Jacek bd tym wygranym.
    Czekam na next !
    sandle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ta rywalizacja to by mogło być tak że Ola nie będzie świadoma ze obaj panowie walczą o jej serce.
      Sandle

      Usuń
  3. Świetny rozdział a co do braku weny to poprzednie pomysły są super najbardziej podobają mi się:

    1. Z tym, że Wysocki dowiedziałby się o związku Oli i Jacka. Mógłby np. złożyć Oli niespodziewaną wizytę ale ona właśnie szykowałaby się do wyjścia na randkę z Jakiem i powiedziałaby, że idzie się z kimś spotkać czy coś w tym stylu i on np. na następny dzień wezwałby Monikę do biura albo spotkał na korytarzu i przyciskałby ją, żeby mu powiedziała aż w końcu to zrobiła, on mógłby być chociaż na początku zły i nawrzeszczał by na Olę, Ola dowiedziałaby się, że to Monika mu powiedziała(jak to zdecyduj sama) byłaby zła na Monikę ale np. na następny dzień rano komendant przeprosił by Olkę a Olka Monikę za swój wybuch.

    2. Z tym, że Mikołaj i Jacek będą walczyli o Olę ale tak, żeby ona tego nie wiedziała i np. po służbie na komendzie jeszcze Ola mogłaby jeszcze iść np. do łazienki albo do ojca a w tym czasie do ich pokoju wszedłby Jacek, Mikołaj i Jacek zaczęliby się kłócić, Jacek mógłby wyskoczyć np. z czymś takim, że Ola na pewno jego wybierze bo jest silniejszy od Mikołaja (chociaż wszyscy wiemy, że to nie prawda) i zaczęliby się siłować, Mikołaj oczywiście by wygrał, potem weszłaby Ola, Mikołaj zapytałby ją czy nadal chcę się umawiać z Jackiem skoro on jest silniejszy. Ola byłaby zła na nich, że o nią rywalizowali, powiedziałaby, że nie jest medalem czy coś w tym stylu a co dalej z tym zrobisz nie mój interes.

    Mam nadzieję, że pomogłam. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu weny.
    Olivka

    OdpowiedzUsuń