Ola jak najszybciej wybiegła z komendy, wsiadła do swojego auta i pojechała jak najszybciej do swojego mieszkania. Gdy tylko weszła do bloku już na parterze było słychać krzyki i walenie do drzwi. Wsiadła do windy i wjechała na górę. Gdy drzwi windy się otworzyły, Ola zobaczyła Kamilę, byłą żonę Mikołaja. Podbiegła do niej jak najszybciej i próbowała ją odciągnąć.
-Zostaw mnie suko! Oddaj mi córkę- wrzeszczała.
Ola miała problem z uspokojeniem kobiety. Kamila była bardzo agresywna, tak że uderzyła Olę.
-Co ty robisz?!- Ola wydarła się i skuliła się pod ścianą.
Wtedy pojawili się Mikołaj i Jacek. Mikołaj odciągnął Kamilę, a Jacek przytulił Olę, która siedziała i płakała.
-Wszystko w porządku?- zapytał Jacek.
Ola nie odpowiedziała, tylko pokiwała głową, że tak. Policjant pomógł jej wstać. Mikołaj zapukał do drzwi, żeby Dominika otworzyła. Nastolatka czuła się bezpieczniej, jak usłyszała głos ojca. Otworzyła drzwi i wpuściła ich do środka. Jacek posadził Olę na kanapie i przyniósł jej szklankę wody. Mikołaj postanowił zawieźć Kamilę do domu i zabrać Anię do Oli. Oczywiście Kamila robiła awantury w aucie. Tak zdenerwowała Mikołaja, że mężczyzna wjechał w drzewo.
W tym samym czasie u Oli
Jacek cały czas był przy Oli. Ola się cieszyła w duszy, że on jest przy niej, chociaż wolałaby, żeby to było w innych okolicznościach. Dominika cały czas płakała. Ola próbowała ją jakoś pocieszyć, ale to na nic.
Minęła godzina odkąd Mikołaj pojechał z Kamilą do domu. Dominika zdążyła zasnąć. Ola i Jacek zaczęli się nie pokoić. Dzwonili na przemian do Mikołaja, ale nie odbierał. Minęła kolejna godzina. Już Ola miała budzić Dominikę, żeby zadzwoniła do Ani, ale ktoś zapukał do drzwi. Jacek wstał, aby otworzyć. W drzwiach zobaczył Monikę i Emilię oraz dziewczynkę, która miała na oko 12 lat.
-Cześć Jacek? Co ty tu robisz?
Monika była widocznie zaskoczona widokiem dyżurnego u Oli.
-Nieważne. Stało się coś?
-Czy jest tutaj Dominika Białach?- zapytała Monika.
-No jest, ale teraz to śpi.
-Kto to?- Ola była ciekawa, kto postanowił ją odwiedzić. Wyszła na przedpokój, a dziewczynka, która była z policjantkami, rzuciła się na Olę i się do niej mocno przytuliła.
-Aniu, co się stało?
-Tata i mama są w szpitalu- powiedziała z płaczem w głosie.
-Monika, Emilia?
Ola patrzyła raz na jedną koleżankę, raz na drugą.
-Mikołaj i Kamila mieli wypadek samochodowy. Kamila jest w szpitalu na Traugutta, a Mikołaj na Wiśniowej- rzekła Monika.
W tym momencie na przedpokoju pojawiła się Dominika, którą obudziła rozmowa.
-Czy może pani powtórzyć?- zapytała.
-Wasi rodzice mieli wypadek. Są teraz w szpitalu- Monika powtórzyła.
Dominika, jak to usłyszała, bardzo się rozpłakała i razem ze swoją siostrą przytuliły się do Oli. Dominika poprosiła ją, żeby pojechały razem do szpitala. Olka uprzedziła je, że muszą wybrać, czy chcą jechać do mamy, czy do taty. Ostatecznie wybrały wizytę u taty. Ola odetchnęła z ulgą. Nie miała ochoty jechać do Kamili. Wolała być przy swoim przyjacielu, o którego się bardzo martwi.
-Ola, zajmiesz się dziewczynkami?- zapytała Monika.
-No jasne Monika.
-To my będziemy już jechać.
Policjantki się pożegnały i udały się na komendę. Ola z dziewczynkami się ogarnęła i Jacek zawiózł je do szpitala, w którym leżał Mikołaj.
Gdy dotarli na miejsce, Ola poprosiła dziewczynki, żeby poczekały z Jackiem w aucie, a ona pójdzie się zapytać co z Mikołajem.
Po kilku minutach wróciła zmartwiona do auta. Dominika od razu to zauważyła.
-Co z naszym tatą?
-Jest w tej chwili operowany, ale pielęgniarka nie chciała mi nic więcej powiedzieć. Mamy poczekać, aż skończy się operacja.
-A możemy tam pójść?
-No nie będziemy przecież siedzieli w samochodzie. Jacek, idziesz z nami?
Jacek nie wiedział, co odpowiedzieć. Z jednej strony chciał być przy Oli w tak trudnych chwilach, a z drugiej strony to tylko jego koleżanka z pracy. Co prawda podobała mu się od jakiegoś czasu, ale co z tego, jeśli ona nic do niego nie czuje? Jeśli woli Mikołaja? Nie mógł się zdecydować, ale w końcu podjął decyzję.
-Ola, ja pojechałbym już do domu. Jak będziesz chciała, żeby ci jakoś pomóc, to dzwoń.
Taka odpowiedź wydawała mu się najodpowiedniejsza. Jednak Ola spodziewała się zupełnie innej odpowiedzi. Miała cichą nadzieję, że pójdzie z nimi do tego szpitala. Nie chciała być sama z dziewczynkami, ale nie nalegała. Jeszcze by pomyślał, że jej na nim zależy, a ona nie chciała, żeby tak myślał. Pożegnała się z kolegą, podziękowała za wszystko, wysiadła z Olą oraz Anią z auta i poszły do szpitala, czekać na koniec operacji.
Była już chyba 3 w nocy, a operacja nadal trwała. Dominika i Ola cały czas czekały, aż wyjdzie lekarza, który powie im, co z Mikołajem. Ania była zmęczona i zasnęła u Oli na kolanach. W końcu nastąpiła długo wyczekiwana chwila. Drzwi od sali operacyjnej otworzyły się i wyszedł lekarz. Ola obudziła Anię.
-Panie są z rodziny?- upewnił się lekarz.
-To znaczy to są córki Mikołaja, a ja jestem jego przyjaciółką- wyjaśniła Ola.
-No dobrze, a więc pan Mikołaj...
Hehe, no właśnie. I to by było na tyle w tym rozdziale. A teraz pytania do Was. Właściwie to jedno pytanie:
Zastanawiam się, czy nie powinnam uśmiercić Mikołaja. Co sądzicie na ten temat?
Pozdrawiam,
Karola
To nie fair ! Według mnie nie powinnaś jeszcze usmiercac Mikołaja. W końcu jakby nie patrząc to on może namieszać w związku Oli i Jacka. Bez niego bd tylko kolorowo i nudno. A jego zazdrość może dodać nutki niepewności na kolejne opowiadania. To tylko moja teoria to od ciebie tylko zależy. Opowiadanie super.
OdpowiedzUsuńsandle
ps. Nie dałabys rade wstawić dziś drugiego opowiadania choćby na sam wieczór : )
Postaram się dodać dzisiaj, a co do uśmiercania Mikołaja, jeszcze nie wiem. Mam mieszane uczucia, dlatego pytam się was o zdanie.
UsuńJak mogłaś przerwać w takim momencie! ;)
OdpowiedzUsuńTo oczekiwanie mnie rozwala.Rozdział jak zwykle bardzo fajny,wiele się działo.Co do uśmiercania Mikołaja to zgadzam się z sandle.On mógłby w dalszych rozdziałach coś mieszać,wtedy byłoby ciekawiej.Na przykład Mikołaj nie mógłby zaakceptować tego,że Oli podoba się Jacek i chciałby im jakoś przeszkodzić.Opcji jest wiele,więc jakbyś go oszczędziła to przybyło by ci też więcej pomysłów na dalsze rozdziały.Oczywiście to tylko moja propozycja,więc nie nalegam.
Pozdrawiam i życzę miłego pisania :)
Db, nie zrobię wam tego. Mikołaj przeżyje
UsuńMusiała przerwać... Wypowiedź lekarza ma brzmieć tak: No dobrze, a więc pan Mikołaj... ŻYJE. Super rozdział, czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Moge isc spac i jtr czytac nowy rozdzial czy zobacze go jeszcze dzis :)
OdpowiedzUsuńZobaczysz jeszcze dziś ;)
UsuńSuper ! :D
UsuńOch super opowiadanie nie mogę się doczekać kiedy będzie Ola miała ślub z Jackiem ale będzie super..
OdpowiedzUsuń