niedziela, 23 sierpnia 2015

6.1 Przykra niespodzianka. Czyżby porwanie?

Ola obudziła się w objęciach Jacka. Była bardzo szczęśliwa, że spędziła noc z mężczyzną, który podobał jej się od dawna. Postanowiła, że nie będzie budzić Jacka, tylko pójdzie szykować śniadanie. Gdy już kończyła smażyć naleśniki, wstał Jacek. Podszedł do Oli, złapał ją za biodra i pocałował na dzień dobry. Ola obróciła się w jego stronę.
-Jesteś naprawdę wspaniałym mężczyzną. Ta noc była wspaniała. Kiedy się jeszcze spotkamy?
-Jak chcesz, to możemy pojechać po jakieś rzeczy i spędzić tu jeszcze jedną noc.
-A córki Mikołaja?- zapytał Ola.
-Niech Mikołaj załatwi opiekę. W końcu to jego dzieci, a nie twoje.
-Ale ja jestem jego przyjaciółką.
-Ola, powiedz mi szczerze- Jacek skierował twarz Oli na swoją i popatrzył w jej błękitne oczy- czujesz coś do Mikołaja? Bo jeśli tak, to zapomnimy o tej nocy.
Ola obawiała się tego pytania. Sama nie wiedziała jak na nie odpowiedzieć. W sumie z Mikołajem byli tylko dobrymi przyjaciółmi, a do Jacka czuła coś więcej. Po chwili zawahania powiedziała
-Jacek, od dawna mi się podobasz i tak naprawdę bardzo ucieszyłam się, gdy mnie zaprosiłeś. Gdybym kochała Mikołaja, nie byłoby nas tutaj razem. Mikołaj to tylko przyjaciel, ale przyjaciel, któremu powinnam pomóc.
-No dobra, niech ci będzie, ale na pewno nic cię nie łączy z Mikołajem?- Jacek chciał się upewnić.
-Oprócz pracy i przyjaźni to nic. Możesz być spokojny.
Ola z Jackiem zjedli śniadanie i zaczęli się zbierać, bo Jacek musiał niestety  jechać do pracy. Gdy byli już gotowi, wsiedli do auta i wyruszyli do Wrocławia. Jacek odwiózł Olę do domu. Ola miała się przebrać i pojechać po córki Mikołaja. Jacek zaproponował, żeby ją odprowadzić, ale ona nie chciała. Nie wiedziała, że ta decyzja będzie ją tyle kosztować.
Weszła na górę i włożyła klucz do zamka. Przekręciła klucz, ale nie mogła. Zapomniałam zamknąć drzwi, czy co? Pomyślała. Nacisnęła na klamkę i otworzyła drzwi. Gdy weszła zobaczyła jakiegoś mężczyznę na kanapie. Chciała wyjść z mieszkania, ale z łazienki wyszedł drugi mężczyzna i złapał ją. Posadził ją na kanapie i związał.
-Jestem Wasyl, a to Kubek- powiedział jeden z mężczyzn.
-Czego ode mnie chcecie?- zapytała przestraszona.
-No wiesz, znamy twojego znajomego, który wczoraj został złapany przez twoich kolegów. Pomożesz nam go wyciągnąć.
-Chyba sobie żartujecie.
-A czy my wyglądamy na takich, co by żartowali? Masz dwa dni, na to, żeby on wyszedł z aresztu. Jak nie, to twoi najbliżsi zginą- powiedział Wasyl i wyszedł ze swoim znajomym.
Olę zostawili związaną. Była zrozpaczona. Nie miała nawet jak zadzwonić do kogo kolwiek, bo miała związane ręce z tyłu, a telefon miała w torbie i nie mogła sobie poradzić z wyjęciem. Rozpłakała się bardziej. Gdy tak siedziała bezradna zaczął dzwonić jej telefon. Raz zadzwonił, drugi, trzeci, ale ona nie miała nawet jak odebrać. Miała tylko nadzieję, że osoba, która do niej dzwoni zaniepokoi się o nią i przyjedzie do niej. Miała dobrą nadzieję, bo pół godziny później w jej mieszkaniu pojawiła się Dominika i Ania razem z siostrą Jacka.
-Kto pani to zrobił?- zapytała siostra Jacka.
-Nie wiem- skłamała, nie chciała się przyznawać.
-Nic ci nie jest Ola?
-Nie, wszystko w porządku. Dobrze, że przyjechałyście.
Dominika razem z siostrą Jacka rozwiązały Olę, a Ania przyniosła jej szklankę wody.
-Może zadzwonić do Jacka?- zaproponowała Magda siostra Jacka.
-Nie, nie trzeba. Sama do niego zadzwonię.
-Na pewno?- upewniła się.
-Tak, dziękuję, że pani przyjechała, ale teraz już sobie poradzę. Może nas pani zostawić same?- poprosiła Ola.
-Jeśli pani tego chce, to jasne, ale jakby pani potrzebowała to proszę dzwonić.
Magda zapisała na kartce numer do siebie, pożegnała się i wyszła.
Dominika próbowała wyciągnąć od Oli co jest grane, ale ona nie chciała nic powiedzieć. Ogarnęła się i zawiozła dziewczynki do Kamili, bo Dominika tego bardzo chciała. Miała zamiar przeprosić swoją mamę. Ola je zostawiła w szpitalu, a ona pojechała na zakupy.
Gdy wkładała torby do samochodu poczuła uderzenie i straciła przytomność.
Podoba wam się rozdział? Jak myślicie, kto zaatakował Olę?

7 komentarzy:

  1. Tak,tak,TAK!Nareszcie się doczekałam kolejnego rozdziału!
    Początek był naprawdę bardzo słodki,taki jak sobie wyobrażałam,ale potem już się zaczęło robić poważnie.Jestem niezmiernie ciekawa,kto mógł zaatakować Olę.Czyżby Wasyl i Kubek?To chyba najbardziej prawdopodobne.
    Rozdział jak zwykle świetny,od razu pytam:kiedy następny?
    Pozdrawiam i życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ehh bylo tak pieknie i wszystko jak zwykle musialo sie spieprzyc... : (
    w koncu opowiadanie sie pojawilo i z niecierpliwoscia czekam na next : ) Mam nadzieje ze Oli nic nie bd.
    Sandle

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział rewelacyjny :) był przepiękny i wzruszający :)
    nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)
    pozdrawiam
    Olka<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział! Czekam na więcej
    Pozdrawiam
    Wiki

    OdpowiedzUsuń
  5. O nie! Oby Olce nic nie było. Rozdział super hiper jak cały blog a co do tego kto to zrobił to nie wiem. Wasyl i Kubek raczej niebo dali jej 2 dni a poza tym odgrażali się na jej znajomych a znowu nikt inny nie miał motywu. Chyba.
    Pozdrawiam i życzę dużo weny Olivka
    P.S.
    Od dłuższego czasu śledzę Twój blog ale dopiero przed chwilą dowiedziałam się, że mogę tu komentować. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zajrzyj jeszcze na krzysiekzapalapip.blogspot.com tam też możesz komentować. To też mój blog.

      Usuń
    2. Wiem. Kiedyś czytałam i był też super ale siedzę głównie na laptopie a tego bloga będę czytać tylko na kompie bo ta muzyczka mnie wkurza a nie widzę tam opcji, żeby ją uciszyć.
      Olivka

      Usuń