Na wstępie chce podziękować za 40 000 wyświetleń. Fajnie wiedzieć, że są osoby, które to czytają i ujawniają swoją obecość przez komentowanie. Największe podziękowania należą się Gosi, Żabce, Alcji i Paulinie.
A więc przejdźmy do miniaturki. Zanim zaczniecie czytać, uprzedzam, że wydarzenia będą umiejscowione w czasie 4 lata później, więc wniosek jest taki, że Ola i Jacek są małżeństwem i mają czteroletnią córkę Joannę. ;) Miłego czytania
*****************************************
-Mamusiu, mamusiu- Ola usłyszała swoją córkę, a po chwili poczuła, jak się wpycha na ich łóżko.
-Daj mi chwilę pospać- jęknęła tylko i delikatnie się przesunęła w stronę Jacka, żeby zrobić miejsce córeczce. Przykryła ją swoją kołdrą i przytuliła ją. Już przysypiała, ale Asia jej nie dała.
-Mamo, a pojedziemy dzisiaj do babci i dziadka?
-Tak, pojedziemy, a teraz śpij, bo jest jeszcze wcześnie- powiedziała i znowu próbowała usnąć. Rzeczywiście, było bardzo wcześnie, bo dopiero 5.30. Jednak dla Asi nie robiło to wielkiej różnicy czy była 5.30 czy 10. Asia zaczęła się wiercić.
-Mamo, a może poukładamy puzzle?- zaproponowała mamie, a mama co? Oczywiście powiedziała, żeby poszła je rozłożyć i zaraz przyjdzie. Podniosła się z łóżka.
-Ola, gdzie idziesz?- zapytał Jacek, obudzony przez córkę.
-Układać puzzle- powiedziała i już miała zakładać szlafrok, gdy jej mąż ją złapał.
-Połóż się, ja pójdę, a ty się wyśpij- rzekł Jacek. Ola, gdy tylko Jacek zszedł rozłożyła się na całym łóżku i zasnęła.
***
-A gdzie mama?- zapytała Asia, widząc ojca. Jacek tylko usiadł przy małej i zaczęli wspólnie układać puzzle, dopóki Ola nie wstała, a wstała bardzo późno. Potrzebowała snu, bo ostatnimi czasy jej córka nie dawała jej chwili na odpoczynek. Weszła do pokoju córki.
-Co zjecie na śniadanie?
-Jajeczko- odpowiedziała Asia. Ola spojrzała na Jacka, a on kiwnięciem głowy się zgodził. Aleksandra poszła do kuchni szykować śniadanie. Po 20 minutach zawołała córkę i męża, że jest już gotowe. Postawiła talerze na stole i zaczęli jeść. Gdy skończyli, Jacek powkładał wszystko do zmywarki, a Ola zaczęła szykować się do wizyty u swoich teściów. Zajęło im to sporo czasu, ale odkąd mieli dziecko, przyzwyczaili się do tego, bo każde wyjście wyglądało tak samo. Już wychodzili do auta, kiedy Ola upadła.
-Kochanie, co się stało?
-Jacek, nie mogę w ogóle ruszyć nogami- powiedziała ze łzami w oczach. Jacek wziął ją na ręce i zaniósł do samochodu. Asię upiął w foteliku i ruszyli w stronę szpitala. Tam ją natychmiast przyjęli na oddział neurologiczny.
-Tato, co się stało?- zapytała przestraszona Asia, widząc, że z jej mamą jest coś nie tak.
-Nie wiem córeczko. Nie wiem- powiedział i przytulił ją do siebie. Bał się bardzo o Olę. Zastanawiał się, dlaczego tak się stało, dlaczego Ola straciła czucie w nogach. Siedział z córką na korytarzu i czekał, aż się czegoś dowie.
***
W sali, gdzie była Ola
-Pani Aleksandro, czy zdażyło się już pani kiedyś coś takiego?- zapytał lekarz. Ola pokręciła przecząco głową.
-A może miała ostatnio pani wrażenie, że brakuje pani siły?
-Powiem tak, ja jestem policjantką. Ostatnio mieliśmy szkolenie na strzelnicy i rzeczywiście potem miałam wrażenie, że brakuje mi sił w rękach, ale to od trzymania pistoletu- tłumaczyła. Wiedziała, że lekarz pytając się o to, podejrzewa jakąś chorobę i te pytania dotyczą objawów, ale akurat na to miała wytłumaczenie. Jednak lekarza to nie satysfakcjonowało.
-Musimy jeszcze wykonać tomografię, ale mogę już teraz pani powiedzieć, że najprawdopodobniej ma pani stwardnienie zanikowe boczne. Ten paraliż oraz ten brak siły w mięśniach wszystko na to wskazuje.
-Czyli, że do końca życia będę zdana na kogoś?- Ola znała tą chorobę doskonale. Wiedziała jaki ma przebieg i do czego prowadzi. Jej przyjaciółka chorowała na to w liceum. Ola była przy niej, jak tylko było to możliwe. W wyniku choroby jeździła na wózku, nie mogła normalnie jeść, mówić. W końcu doszło do tego, że mięśnie, które były odpowiedzialne za to, żeby oddychać również zaczęły zanikać. Długo była podtrzymywana przy życiu, dzięki respiratorowi, ale w końcu lekarze postanowili ją od tego odłączyć, bo to nie miało sensu.
Ola się rozpłakała. Ona miała małe dziecko. Przed oczami pojawiła się jej scena: Mała Asia przybiega do niej do sypialni, prosi, żeby się z nią pobawić, a ona nie ma siły jej nawet nic powiedzieć. Okropna scena, ale wiedziała, że jeśli się potwierdzi, że to ALS, to tak właśnie będzie wyglądać jej życie.
-Pani Olu, z tego co po pani widzę, nie muszę nic pani tłumaczyć. Zaraz zabierzemy panią na tomografię- lekarz wyszedł z sali, a po chwili wbiegła mała Asia, która niezgrabnie wdrapała się na łóżko, na którym leżała jej mama.
-Mamusiu, dlaczego płaces?- zapytała dziewczynka. Ola nie wiedziała co jej odpowiedzieć. Po chwili pojawił się również Jacek.
-Ola, co się stało?- zapytał widząc, że jego żona ma łzy w oczach.
-Ja jestem nieuleczalnie chora. Mam stwardnienie zanikowe boczne. Wiesz co to znaczy? Że ja wkrótce umrę- Jacek słysząc nazwę choroby przypomniał sobie swojego dziadka, który również na to umarł. Domyślił się, co przeżywa teraz jego żona. Po dziesięciu minutach przyszedł lekarz, który zabrał Olę na badania, które niestety potwierdziły wszystko. Ola się załamała. Mała Asia nie bardzo wiedziała co się dzieje, dlaczego jej rodzice są tacy smutni, dlatego postanowiła ich trochę rozśmieszyć. Jak to dziecko. Zaczęła tańczyć, śpiewać, mówić wierszyki. Chciała pocieszyć jakoś mamę, ale jej to nie wyszło, bo Ola się bardziej rozpłakała, zdając sobie sprawę, że niedługo ich opuści. Po kilku dniach została wypisana do domu.
***
Trzy lata później
Z Aleksandrą z dnia na dzień było co raz gorzej. Nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Całymi dniami był przy niej ojciec oraz Jacek. No i Asia, która była na tyle duża, że rozumiała już, że jej mama w końcu umrze. Ola słabła w oczach. Była bardzo wychudzona. Nie miała siły na nic. Nawet, żeby wypowiedzieć słowa "Kocham was". Czuła się okropnie z tym, że ich zostawia. Codziennie wieczorem Asia przychodziła do mamy i opowiadała jej jak było w szkole. Potem obok nich siadał Jacek i opowiadał z kolei, jak było w pracy. Te ostatnie dni chcieli spędzić najlepiej, jak tylko mogli.
Któregoś dnia Ola znalazła się w szpitalu. Jej stan pogorszył się i to bardzo. Asia, w czasie gdy Jacek był przy Oli, przebywała u kuzynki Jacka. W szpitalu oprócz Jacka, byli jego rodzice oraz ojciec Aleksandry. Oli z każdą sekundą słabł oddech. Jacek bardzo płakał, błagał, żeby ich nie opuszczała, ona tylko wyszeptała "Kocham ciebie i Asię". To były ostatnie słowa Oli. Po czym przestała oddychać. Jacek bardzo się rozpłakał. Tak samo jak i Wysocki oraz teście zmarłej. Jacek wrócił do domu i rzucił się na tapczan, ale nie mógł usiedzieć. Wszystko przypominało mu Olę. Na półkach stały zdjęcia, na których byli taką szczęśliwą rodziną. Wiedział, że już nigdy tego nie dozna. Nie obudzi się obok słodko śpiącej żony. Asia już nie przyjdzie do sypialni i nie powie "Mamusiu, pobaw się ze mną", a on nie powstrzyma Oli i nie pozwoli jej pospać sobie, bo ona zasnęła na zawsze.
Po chwili usłyszał dzwonek do drzwi. Otworzył je i ujrzał Olgę z Asią. Od mamy Jacka się dowiedziała, że Ola nie żyje.
-Tato, czy mama umarła?- zapytała Asia. Dziewczynka był już przygotowana na to wszystko. Jacek przytulił dziewczynkę.
Dwa dni później odbył się pogrzeb Oli. Zjawili się na nim wszyscy bliscy Oli oraz sporo znajomych. Każdy był załamany. Jacek nie sądził, że tak szybko się pożegna z żoną. Z kolei Wysocki nigdy nie sądził, że będzie na pogrzebie własnej córki. Po tym wszystkim wszyscy rozeszli się do domów. Zostali tylko Jacek z Asią, Wyscoki i Nowakowie. Każdy był tym wstrząśnięty. Asia stała wtulona w kucającego Jacka.
***
Pół roku później
Najbliżsi dalej byli w żałobie. Jacek cały czas opłakiwał śmierć Aleksandrę. Asia od tego wydarzenia zamknęła się w sobie.
***
Rok później
Jacek stara się żyć normalnie. Chodzi z Asią do psychologa, która nie może poradzić sobie ze śmiercią matki. Nie może poradzić sobie w szkole. To wszystko tak wpłynęło na jej psychikę. Na Jacka też to bardzo wpłynęło. Ale nie może zapomnieć o Oli. Ona była, jest i będzie cząstką jego. Często wspominał ją i wszystkie zdarzenia związane z nią. Uzbierało się tego. Brakowało mu bardzo jej słodkich perfum, jej poczucia humoru, jej dystansu do życia, jej śmiechu, jej błękitnych oczu, jej śliczneho uśmiechu, jej głosiku, jej pocałunków. Całej jej mu brakowało. No, ale trzeba żyć dalej. Nigdy nie zapomni o niej, ale w jego sercu będzie na zawsze.
*****************************************
No i miniaturka na 40000 wyświetleń gotowa. Mam nadzieję, że wam się podobała. Dzisiaj wieczorem mam nadzieję, że pojawi się kolejne opowiadanie, ale wam tego nie obiecuję.
piątek, 20 listopada 2015
40 000 wyświetleń- miniaturka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popłakałam się ;( takie smutne :'(
OdpowiedzUsuńPoryczałam się jak dziecko! Piękna miniaturka. Szkoda, że Ola umarła, na ale trudno. Masz talent, a twoje opowiadania i miniaturki powinny lecieć w telewizji jako serial!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny,
Regi
P.S Masz paczkę chusteczek? Bo mi się skończyły :p
Nie, wykorzystałam całą paczkę na płakanie po obejrzeniu zwiastunu, gdy zobaczyłam jak Ola traci przytomność
UsuńGdzie widziałaś ten zwiastun?
UsuńWłaśnie właśnie gdzie widziałaś zwiastun? Ma ktoś jakieś info co ta Gruda zrobi Olce?
UsuńNa tv4, oglądając powtórkę dzisiaj. Ola upadnie na ziemię, a Beata do niej "Mam nadzieję, że smakowała ci ta herbata. Ostatnia w twoim życiu"
UsuńNo właśnie też oglądałam powtórki i też już widziałam.
UsuńZapraszam do mnie. Jest nowy rozdział.
O nie tylko nie to a może to nie proszki usypiajace tylko trucizna?
UsuńNie ja tego nie przeżyje
A masz może info kiedy będzie odcinek specjalny albo jaki będzie miał tytuł?
A i jeszcze Beata spotka się chyba z jakimś dilerem
UsuńOna chyba ma pomagać go złapać.
UsuńJa nie widziałam ale może oglądać kiedyś wpadnę na to. No to pewnie będzie chciała podać jej dużą ilość narkotyków :(
UsuńOby Magdalena nie chciała odejść z serialu i nie zrobili tak tylko po to :(
No właśnie wiem, ale może być tak, że ona coś kupuje, żeby podać Oli żabka.
UsuńZgadzam się Alicja.
W streszczeniu jest napisane: "Białach i Wysocka będą też ścigać fałszywego taksówkarza. W jego ujęciu pomoże sierżant Beata Gruda". Może to właśnie było pokazane w zwiastunie.
UsuńTak ale to jest bodajże 129 odcinek czyli ten co będzie w poniedziałek a w środę Beata poda Oli proszki usypiajace.
UsuńJa tego nie przeżyje jeśli będzie coś smutnego i typu Oli coś zrobią
No właśnie taksówkarza, a ona się z nim spotkała i on wyglądał na dilera
UsuńWiem, ale myślę, że w zwiastunie Beata nie była z tym dilerem. No ale wszystko się wyjaśni.
UsuńMam nadzieję, że Oli nic się nie stanie.
To na 100% był diler bo znowu leciał zwiastun i dawał jej jakieś dragi
UsuńNo no... Już nie mogę się doczekać kiedy się weekend skączy, bo znów będę mogła obejrzeć PiP.
UsuńA wiadomo kidledy będzie leciał odcinek specjalny? Bo pewnie 4 serię puszczą na wiosnę. Jeśli w ogule będzie a odcinek specjalny obu był jak najszybciej
UsuńJa mam nadzieję, że będzie 4 seria i wcześniej niż na wiosnę.
UsuńSuper miniaturka . Popłakałam się jak dziecko. Alicja Król 4 seria ma podobno pojawić się jeszcze w grudniu. Info po części potwierdzone po części nie.Jeżeli ktoś miałby zwiastun to mógłby gdzieś go dodać?
UsuńO no to świetnie :) dziękuję za informacje. Mam nadzieje ze to Prawda. I będzie tylko niecały miesiąc czekania :)
UsuńAlicja
Cudowna miniaturka. Jest bardzo wzruszająca. Zaskoczyłaś mnie z tą chorobą. Wszystko było w porządku. Wczesna pobudka z udziałem małej dziewczynki. Potem śniadanie, a tu nagle Ola upada i nie może się ruszyć. Jestem zszokowany. Miniaturka bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny.
żabka
Wiesz, ile ja się naczytałam, żeby znaleźć jakąś chorobę i żeby ją jeszcze jakoś wiarygodnie przedstawić?
UsuńNo, to musiało zająć trochę czasu.
UsuńOkoło 40 minut czytałam na wikipedii o chorobach, objawach itp. Że mi sié chciało...
UsuńWidocznie jesteś cierpliwa.
UsuńMiniaturka świetna ale jak mogłaś usmiercić Ole ja się pytam jak?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Alicja
Koleżanko popłakałam się przez Ciebie. To jest Boskie.
OdpowiedzUsuńPs. Odkupujesz mi chusteczki.
Pozdrawiam.
Gosia.
Zastanawiam się, czy nie dodać miniaturki z okazji pobicia rekordu komentarzy na moim blogu :"D
OdpowiedzUsuńKolejna miniaturka?? Jestem na tak tylko tym razem z happy endem.
UsuńPozdrawiam.
Gosia.
Ja też jestem za. No no ponad 30 komentarzy.
UsuńPozdrawiam
O mało się nie popłakałam. Life is brutal :( Miniaturka świetna
OdpowiedzUsuńP.S. Jakiś czas temu sama wpadłam na pomysł, żeby napisać miniaturkę w tym stylu, ale coś mi nie wyszło :(.
Pozdrawiam
Paulina